Miód pitny. Czwórniak.
Miód pitny

Miód pitny. Czwórniak

Dziś (30 marca 2019 r.), po zakupach, o których pisałem poprzednio, zabrałem się do nastawiania miodu pitnego. Jako, że to mój pierwszy nastaw na miód to postanowiłem podzielić cały miodek na dwie damy. W pierwszej zrobiłem miód na ciepło, czyli miód sycony. W drugiej zaś na zimno. Może najpierw słów kilka o miodzie syconym.

Miód sycony, maliniak

Dlaczego w ogóle robię miód sycony? Otóż dlatego, że robię go pierwszy raz i nie chcę go zepsuć, a podobno o to nie jest trudno. Jak więc zacząłem?

Zagotowałem 2,5 litra wody i dodałem do niej słoik miodu lipowego. Brzeczkę miodową gotowałem przez 30 minut zdejmując z wierzchu pianę. Po pół godziny dodałem pół litra soku malinowego, domowej produkcji i gotowałem jeszcze z 20 minut ciągle ściągając pianę.

Następnie brzeczkę odstawiłem do ostygnięcia.

Drożdże Coobra do miodu pitnego

W tym czasie zająłem się uwadnianiem drożdży. Rozpuściłem łyżeczkę cukru w 150 ml. wody. Zamieszałem i poczekałem, aż temperatura trochę spadnie. Jak sprawdzam? Jak zwykle metodą na palec, czyli sprawdzam palcem temperaturę wody jak jest lekko chłodniejsza niż palec to dodaję drożdże. Dodałem płaską łyżeczkę drożdży. Użyłem drożdży aktywnych Coobra miód pitny. Po około 30 minutach drożdże pięknie wyrastają, syczą, a na powierzchni pojawia się piana.

Gdy brzeczka miodowa ostygła dodałem drożdży. Następnie lekko kopiatą łyżeczkę pożywki z Browinu i 8 gr. kwasku cytrynowego.

Mocno zamieszałem całością. Teraz czekam na pierwsze bąbelki w rurce fermentacyjnej.

Miód niesycony

Drugą damę postanowiłem napełnić miodem niesyconym. Podobno trudniej się go robi, ale ma więcej wartości odżywczych.

Miód lipowy

W 3 litrach wody rozpuściłem słoik miodu lipowego. W zimnej wodzie miód się gorzej rozpuszcza.

Mimo intensywnego mieszania miód się słabo rozpuszcza dlatego warto sobie ułatwić pracę i lekko podgrzać brzeczkę, tak do temperatury ciała. Tym razem też mierzyłem ją metodą na palec.
Dalej było już tak samo jak wyżej. Czyli w tym samym czasie uwodniłem drożdże. Również do tego miodu dodałem pożywkę i kwasek cytrynowy w tych samych proporcjach. Natomiast to tego miodu nie dodawałem soku malinowego. Dlatego łatwiej będzie poznać, który miód jest sycony, maliniak, a który na zimno.

Czwórniak

Dlaczego czwórniak a nie jakiś szlachetniejszy miód pitny?

Otóż dlatego, że to mój pierwszy miód. Dlatego chcę go jak najszybciej skosztować. Jak najszybciej to i tak nie jest szybko, ale w przypadku czwartaka (taką nazwę też się stosuje) będzie to dużo szybciej niż w przypadku trójniaka, dwójniaka czy półtoraka. Sądzę, że już za rok będę go kosztował. A za półtora roku będzie idealny, czyli gdzieś końcówkę wakacji lub na jesień 2020 roku.

Pomiar cukru

Brakło mi skali. Ale nie tylko mi. Będąc dziś na zakupach pytałem w Malinowym Nosie o cukromierze od 25 BLG w górę i niestety nie było. Jest na pewno powyżej 30 BLG gdyż skala kończy się na 25 a miarka pływa jakiś 1 centymetr wyżej. Niestety pomiar nie będzie idealny, mam nadzieję, że zamiast tego miód będzie przepyszny!

Aktualizacja 2019/09/16

Dziś zlałem miody znad osadu. Miód z maliną super wyklarował, natomiast miód bez dodatków jest jeszcze mętny.

Aktualizacja 2020/06/20

Ponownie zlałem miody znad osadu. Miód z maliną jak przy poprzednim wpisie super klarowny. Miód bez dodatków jest ładnie klarowny, na spodzie damy bardzo dużo osadu.

Oba miody wytrawne w smaku z wyczuwalną miodową nutką, w mailinowym dobrze czuć malinę. W przyszłości zrobię miody z mniejszą ilością wody, np. dwójniaka.